Dzienna i roczna wędrówka słońca powinny być główną determinantą dla kształtowania bryły i funkcji projektowanego budynku – szczególnie domu jednorodzinnego, przy którego projektowaniu mamy wyjątkową szansę prawidłowo zaplanować przeszklenia na wszystkich elewacjach.
Z mojego punktu widzenia nie ma ważniejszej kwestii niż zorientowanie budynku i zaplanowanie jego kształtu odpowiednio do wędrówki słońca i rysunku światłocienia.
We współczesnej literaturze można znaleźć zalecenia aby domy energooszczędne – w miarę możliwości – orientować główną elewacją dokładnie na południe. Uważam takie rozwiązanie za błędne i skłaniam się w tej kwestii raczej ku “starym mistrzom” i dawnej literaturze, szczególnie tej dotyczącej lokalizowania budynków wiejskich, dworskich.
W klasycznej pozycji “Dwór Wiejski”, wydanej w Poznaniu, w roku 1843, Pani Karolina Nakwaska, w części dotyczącej planowania majątku o orientacji domu pisze tak:
“Najlepsze położenie domu jest południowo-wschodnie od ogrodu, dom zaś na południ`e wystawiony ma wiele niedogodności: Jedna strona zbyt gorąca, druga za zimna.
Obicia, Malowidła, Meble płowieją od zbytniego słońca. Odrewnienie pęka, pluskwy się w murach mieszczą, przy stole promienie słoneczne nie dają pokoju, chyba okienice zamykać trzeba, co duszność sprawia przy jadle; nie w takiem więc położeniu, lecz w pierwszem staraj się dom stawiać. Od zachodu nie dawaj okien dla wiatrów i burzy, które u nas tak często z tej strony panują.”
Jak wykazały badania empiryczne przekręcenie budynku, jego głównej elewacji i/lub kalenicy w granicach 30 stopni od kierunku wschód-zachód, a tym samym odchylenie południowej połaci dachu o takąż wartość od osi południowej, nie wpływa znacząco na obniżenie aktywnych i pasywnych zysków słonecznych, natomiast – jak to zostało wskazane powyżej – zorientowanie budynku diagonalnie względem kardynalnych kierunków geograficznych może znacznie poprawić komfort użytkowania wnętrza.
Tutaj okazuje się, że oprócz orientacji budynku, kluczowe jest świadome i powiązane z funkcją wnętrza zaprojektowanie okien – o czym wiedziała już wspomniana wyżej imć Pani Nakwaska.
Cała sztuka w tym, aby okna dawały jednocześnie piękny widok i światło oraz zapewniały prywatność i ochronę przed przegrzaniem tam i wtedy gdzie to potrzebne.
Realizacja tych pozornie sprzecznych postulatów była jedną z pierwszych i pozostała jedną z najważniejszych wytycznych podczas całego procesu projektowania domu na Truskawkowych Polach.
Dla Inwestora szczególnie ważne było odpowiednio funkcjonujące powiązanie domu z ogrodem – nie tylko na poziomie funkcjonalnym, ale także wzrokowym, a nawet – żeby tak rzec – mentalnym. Dlatego w koncepcji budynku, rysującej się w mojej głowie, najpierw zostały umiejscowione przeszklenia, kadrujące konkretne widoki – co stworzyło pewien, wirtualny, przestrzenny schemat, w który został wpisany diagram rozłożenia funkcji wewnątrz domu.
Ten przestrzenny schemat przeszkleń opiera się na dwóch prostopadłych osiach. Pierwsza z nich łączy główne “zewnętrzne” wejście do domu, z wyjściem ogrodowym – na tą oś nanizano przestrzeń aneksu kuchennego, druga oś łączy południowo-zachodnie przeszklenie salonu z północno-wschodnimi oknami w głównej sypialni i pracowni.
Okna na pierwszej osi prowadzą pod wysokie zewnętrzne krużganki. Przez przeszklone drzwi kuchenne można wyjść na zewnętrzny taras, który jest dobrze skomunikowany z kuchnią – taras stanowi zewnętrzną, zadaszoną jadalnię, z której rozpościera się widok na cały przydomowy ogród. To “miejsce do obserwacji” jest umiejscowione tak, aby od wczesnego popołudnia znajdowało się w cieniu – dając wytchnienie od letniego słońca przy jednoczesnej, pięknej i jasnej ekspozycji oświetlonego promieniami słońca ogrodu.
Największe w domu przeszklenia salonu osadzono głęboko pod południowym okapem – strukturą zacieniąjącą okna, której geometria została ukształtowana tak, aby dawać pełne zacienienie salonu latem, a nie stanowić przeszkody dla zimowej operacji promieni słonecznych sięgających głęboko do dziennej przestrzeni domu.
W generalnym ujęciu – efektem koncepcyjnych prac nad całością założenia jest koncepcja “podwójnej fasady”, głębokiego okapu, który okalając właściwą bryłę budynku tworzy swoisty, wielofunkcyjny krużganek, gdzie poszczególne jego przestrzenie zostały przeznaczone do spełniania różnych, pomocniczych funkcji.
I tak:
- w północnym narożniku domu, zaraz przy ścieżce prowadzącej do głównego wejścia, znalazło się miejsce na zadaszoną ścieżkę do zewnętrznej piwniczki i zewnętrznej sauny.
- Przestrzeń przy wschodnim narożniku budynku – najbliższa ogrodowi – jest przeznaczona na cele magazynowo-gospodarcze. Tutaj można znaleźć narzędzia ogrodowe, podręczny zbiornik na wodę, tutaj też przewidziane jest miejsce na zaplecze letniej kuchni
- Południowy narożnik domu to zewnętrzna oranżeria – ogród zimowy, najbardziej nasłoneczniona przestrzeń założenia w która ma przedłużać okres wegetacji, tworzyć osobny, szczególny, tropikalny klimat.
- W narożniku zachodnim – wystawionym na działanie zachodniego wiatru i zachodniego słońca, przewidziano miejsce do składowania i suszenia drewna opałowego.
Zostaw komentarz